Elitarni ładniej brzmi niż niszowi. Choć z jednym i drugim ciężko się nie zgodzić. Brak infrastruktury sportowej do treningów i zawodów powoduje, że tylko elitarni zawodnicy i zdeterminowani pasjonaci osiągają sukces. Udaje im się wytrwać w ciężkiej pracy sportowej oraz wywalczyć start w igrzyskach olimpijskich. Nagroda za lata wyrzeczeń , walki z „matixem” jak mawiają sportowcy o systemie szkolenia w Polsce i finansowaniu sportu, ciągle pod górę ,często w zaciszu hali, siłowni, toru saneczkowego. Walka z kontuzjami, zniechęceniem oraz przeciwstawieniu się łatwo wypowiedzianemu przez „ laików sportowych” słowach :
„worek ziemniaków też by dojechał na mety” , „ znowu wycieczka na igrzyska” …itp.
Kiedy pokonujesz kolejne przeszkody jesteś bardziej silniejszy, ale czy osoby nie związane ze sportem potrafią w tym świecie zdominowanym przez ludzi krytykujących docenić to, że sportowcy bez dużego wsparcia finansowego i braku sponsorów oraz toru saneczkowego potrafią się przygotować na walkę z potęgami sportów zimowych na igrzyskach olimpijskich ?
Czas leci nie ubłaganie świat jak zwykle „odjechał nam sportowo i technologicznie w rozwiązaniach systemu szkolenia, dostępu do specjalistów, lekarzy, fizjoterapeutów, psychologów i tak mógłbym wymieniać długo, ale nie chce narzekać.
Chcę docenić tą pracę.
Często nie zauważalną przez media i dużą część społeczeństwa. Wielokrotnie bywa że walkę z przeciwnościami losu wygrywają nieliczni i dlatego powinniśmy ich szanować za to, że są i godnie nas reprezentują, a tak było w przypadku saneczkarzy podczas XXIII zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczang. 8,12,19, 27 to nie liczby z totolotka tylko miejsca naszych zawodników począwszy od sztafety saneczkowej, która zaprezentowała się najlepiej.
8 miejsce – wygraliśmy z wszystkimi krajami, które nie mają toru saneczkowego oraz z jednym, który posiada taki obiekt, jest to Korea- gospodarz igrzysk. Skład kadry Ewa Kuls-Kusyk, Maciej Kurowski, dwójka Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski – magiczne 8 miejsce.
12 miejsce dwójki Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski w debiucie dla mnie rewelacja.
19 miejsce Macieja Kurowskiego NAJLEPSZE OD 42 LAT W JEDYNKACH MĘSKICH trzecie igrzyska olimpijskie. I chyba nie trzeba nic dodawać jaki jest to sukces.
MASKA i 27 miejsce – czyli człowiek bez maski Mateusz Sochowicz chyba nie sam nie do końca wie ile dobrego zrobił dla promocji dyscypliny w Polsce. Po początkowych krytycznych komentarzach zapisał się w historii Medów na całym świecie, że zjechał bez maski na torze z prędkością prawie130km/h(dla porównania każdy jako pasażer może zimową porą wystawić głowę na autostradzie przy takiej prędkości i sprawdzić czy Mateusz miał tak łatwo…)
Dawid Kupczyk- 5 krotny olimpijczyk , po raz 6 pojechał jako główny trener reprezentacji Czech w bobslejach.
Jesteśmy dumni że mieliśmy tylu naszych absolwentów reprezentujących nas w igrzyskach olimpijskich. BRAWO.
A na koniec trochę „prywaty” otóż są tacy jedni „ piękni i młodzi trenerzy” którzy co prawda nie byli w Pjongczangu osobiście , ale duchem i sercem kibicowali na żywo w kabinach komentatorskich i studio w dwóch różnych telewizjach. Tomasz Koćmierowski w Polsacie a Przemysław Pochłód w TVP..