Łukasz Łuniewski, który zaliczany jest do światowej czołówki wśród run-archerystów, kolejny raz udowodnił, że opinia innych na ten temat nie jest wyssana z palca. Tym razem Pieszyczanin wywalczył drugie miejsce w finałowej rundzie czesko-niemieckiego pucharu w tej dyscyplinie sportu. Pozwoliło to zdobyć trzecie miejsce w całym sezonie. Wisienką na torcie było zwycięstwo w ostatniej sztafecie
sezonu 2024.
Run-Archery jest połączeniem łucznictwa i biegania. Zawodnicy po przebiegnięciu każdej z pętli mają za zadanie zestrzelić cztery cele. Każde pudło oznacza karną rundę. Podczas rywalizacji w czeskim Pilźnie organizatorzy przygotowali pętlę o długości 650 metrów, a karna runda mierzyła 100. Do zaliczenia były cztery rundy i trzy strzelania.
Po pierwszej biegowej pętli Łukasz znajdował się na czele stawki. Wymagająca trasa z mocnym zbiegiem i podbiegiem, była czymś na czym czuł się jak ryba w wodzie. Mimo dwóch pudeł wybiegł ze strzelnicy na drugim miejscu, które utrzymał do końca. Świetna forma biegowa pozwoliła wywalczyć medal w rundzie jednej z najmocniejszych lig świata, co tylko dobrze zwiastuje przed kolejnymi występami. Celem w tym roku jest październikowy Puchar Europy, który odbędzie się w Nottingham, a dokładniej w dobrze znanym z przygód Robin Hooda lesie Sherwood.
– Start w Pilźnie pokazał mi, że wszystkie przygotowania, które prowadzą mnie do Nottingham, idą w dobrą stronę. Świetnie jest kolejny raz udowodnić, że jestem w czołówce. Walka z Tomem była niesamowita, ale tym razem to on był lepszy i gratuluję mu mistrzowskiej korony. Po tylu latach ocierania się o podia cudownie jest wywalczyć kolejne medale oraz pierwsze zwycięstwo! Czesko-polska sztafeta, której byłem częścią pewnie zwyciężyła w ostatnim biegu sezonu 2024! To świetnie nastraja na drugą część roku. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia Na Ścieżce Zdrowia – Aleksandra Gil. Świetne przygotowanie mentalne, które mi zapewnia oraz rozpisana dieta sprawdzają się perfekcyjnie. Czuję, że to aspekty, których brakowało mi w poprzednich latach. Dodatkowo cieszę się, że swoimi startami mogę promować Stowarzyszenie Wybieram Zdrowie, które za cel stawia sobie jak najlepszą promocję zdrowego trybu życia – mówił Łukasz Łuniewski.
– Teraz przyszedł czas na wyleczenie drobnej kontuzji, z którą zmagam się od majowego występu. Sonia Rozumkiewicz, mój trener biegowy, robi co może, bym nie stracił formy i szybko wrócił do pełnej sprawności. Przed nami najważniejsze miesiące, które mają mnie przygotować do Pucharu Europy.
Już w październiku powalczę z najlepszymi na świecie w Wielkiej Brytanii – dodał.
Wszystkie informacje dotyczące Łukasza Łuniewskiego można znaleźć na facebookowym profilu: https://www.fb.com/luniewskilukasz oraz na Instagramie: https://www.instagram.com/runarcherypl/.